MERCKOWO – KOLOROWO
MERCKOWO – KOLOROWO
Można śmiało powiedzieć, że barista Colours of Coffee jest na każde kawowe zawołanie. Tym razem potrzeba najlepszego serwisu kawowego była tak silna, że zmuszeni byliśmy spakować walizki i udać się w głąb ziemi niemieckiej, do miejscowości Darmstadt. Jak wiadomo, daleka podróż w pojedynkę mogłaby być smutna, dlatego pojechało nas… 20 (słownie: dwudziestka) baristów!
Można śmiało powiedzieć, że barista Colours of Coffee jest na każde kawowe zawołanie. Tym razem potrzeba najlepszego serwisu kawowego była tak silna, że zmuszeni byliśmy spakować walizki i udać się w głąb ziemi niemieckiej, do miejscowości Darmstadt. Jak wiadomo, daleka podróż w pojedynkę mogłaby być smutna, dlatego pojechało nas… 20 (słownie: dwudziestka) baristów!Zastanawiacie się skąd taka kumulacja? To wszystko za sprawą koncernu MERCK GROUP, który angażuje nas w swoje działania od wielu lat. W tegorocznym kongresie brało udział blisko 3 tys. pracowników z całego świata. Dlatego gdy tylko poznaliśmy szczegóły dotyczące imprezy, bez zawahania przystąpiliśmy do działania, aby jak najlepiej przygotować największy event w historii Colours of Coffee
Zmobilizowaliśmy wszystkich “kolorowych”, nawet tych w spoczynku, czy przebywających za granicą jak rozśpiewany Arek Biały. Ponadto zamówiliśmy dziesiątki kilogramów świeżo palonych ziaren z brazylijskiego regionu Minas Gerais, by w trosce o najwyższą jakość, móc serwować aksamitnie czekoladowe espresso z nutami migdałów także za zachodnią granicą. Na tę okazję zaprojektowane zostały specjalne mobilne bary kawowe przez firmę EDEXPO, które przez trzy pracowite dni idealnie wpasowały się w przestrzeń centrum kongresowego. Pozwoliły sprawnie obsługiwać przerwy kawowe od godzin porannych, kiedy mała czarna stawia na nogi, do późnych wieczorów, gdy latte zwieńczona mistrzowskim wzorem pozwala złapać wytchnienie po całym dniu spotkań.
Można by pomyśleć, że zetknięcie z tłumem ludzi oczekujących kawowego ratunku będzie paraliżujące, szczególnie, że nasze bary kawowe zgodnie z wieloletnią tradycją stały się miejscem spotkań przyjaciół z odległych krańców globu. Jednak nic bardziej mylnego! Zawsze przecież znajdujemy czas na chwilę rozmowy, serdeczne gesty, wszak jako profesjonalistów w swoim fachu, cechuje nas m.in. wielozadaniowość. Czy to nie miłe spotkać po roku “swojego” baristę? Nawet nie spodziewasz się, kiedy wychwyci Cię wzrokiem i zaskoczy Flat White’m na dzień dobry, bo przecież pamięta doskonale, że to jest Twoja ulubiona kawa z mlekiem.
W tzw. wolnej chwili, kiedy sale wykładowe ponownie się zapełniły, a cały park maszyn lśnił nieskazitelnym blaskiem, niektórzy z nas odkrywali w sobie nowe talenty. Popisy akrobatyczne, taneczne czy wokalne ? to wszystko działo się za naszymi barami (o czym możecie przekonać się na kolorowym FACEBOOKU oraz INSTAGRAMIE).
Merck już nam zaufał, teraz czas na Ciebie bo wiadomo, że #kawasamasieniezrobi